24.09.2014

Rozdział 8 [ Chcesz się przekonać? ]

Rozdział przeznaczony dla osób doroślejszych. Wiecie, o co mi chodzi. 
     Marco zdjął koszulkę i skarpetki, po czym usiadł na puchowej kołdrze rozłożonej na łóżku. Rozejrzał się po pomieszczeniu i zatrzymał wzrok na klamce, wzdychając. Sięgnął do stolika nocnego i wyjął niewielkie opakowanie, przyglądając się mu. Przygryzł wargę i odchylił głowę do tyłu.
     – Kurwa, gdzie ty jesteś... – Wyszeptał przez zęby.
     Przeniósł nogi na łóżko i usadowił się na środku, opierając plecy o poduszkę. Złapał pierwszy lepszy magazyn i próbował skupić się na tekście. W rzeczywistości po prostu przekartkowywał go. Po paru minutach odłożył gazetę.
     – Jeśli robisz to specjalnie, to nie ręczę za siebie.
     Spojrzał na drzwi, a następnie na trzymaną paczkę. Rozerwał ją pośpiesznie i opuścił spodnie. Z zamyśleniem zaczął powoli nakładać prezerwatywę na swojego członka.
     Oderwał wzrok od wykonywanej czynności, aby przyjrzeć się klamce.
     Nie próbuj teraz wchodzić.
     Puste opakowanie wrzucił do szuflady i zostawił ją otwartą. Otoczył dłonią penisa i zaczął delikatnie nią poruszać, przygryzając przy tym wargę. Pod wpływem dotyku jego przyrodzenie natychmiast uniosło się, a Marco odciągnął dłoń jak oparzony. Nałożył spodnie i poprawił się na łóżku. Z westchnięciem spojrzał na namiot, który powstał w jego spodniach.
     Oh, no świetnie

     Drzwi otworzyły się, a w progu stanął Stiles, który dostrzegając jego erekcję, uniósł jedną brew do góry, delikatnie rozchylając usta. 
     – Nie, nie, to nie to, co myślisz. Znaczy... Co robiłeś tak długo?
     Lawson opamiętał się i oderwał wzrok od jego spodni.
     – Eee, no, rozglądałem się po twoim domu. – Uśmiechnął się i niepewnie podszedł bliżej, zachęcony gestem mężczyzny. – Masz naprawdę wielki dom. – Zaczął zdejmować skarpetki. 

     – I nie tylko dom. – Marshall poruszył sugestywnie brwiami.
     Stiles zamknął oczy, nieudolnie powstrzymując uśmiech.
     – Wiesz, ja tam nie wiem.
     Mężczyzna klęknął na łóżku obok chłopaka i otoczył ramionami jego talię.
     – A chcesz się przekonać? – Wyszeptał mu do ucha i nie czekając na odpowiedź chłopaka, pociągnął go za sobą na łóżko. Usadowił go sobie na biodrach, a sam wrócił do poprzedniej pozycji. 
W ten sposób miał doskonały widok na jego twarz i nie tylko. Poruszył biodrami, ocierając o niego swoim kroczem.
   Chłopak urwał oddech i spojrzał na niego, nie protestując. Marshall podparł się rękoma i przyłożył swoje usta do jego. Po chwili pogłębił pocałunek, włączając w to ich języki. Wolną ręką przejechał po jego klatce piersiowej i zatrzymał się na gumce od dresów. Chwycił jego koszulkę i zdjął ją, na moment przerywając pocałunek. Odrzucił na bok część garderoby i zwilżył językiem wargi, przyglądając się oblanej rumieńcem twarzy chłopaka. Nachylił się i zaczął tworzyć na jego szyi mokry szlak pocałunków. Wessał jeden z jego obojczyków i łapczywie zsunął jego dolną część garderoby razem z bokserkami. Złożył mocny pocałunek na jego ustach.
    – Jesteś tak cholernie seksowny. – Przygryzł płatek jego ucha i pocałował wrażliwe miejsce obok.
    Chwycił jego dłonie i z sugestywnym uśmiechem przyłożył je do spodni, zsuwając je. Chłopak dysząc, spojrzał na jego krocze i przygryzł wargę, marszcząc przy tym brwi.
     – Okej, chyba będę zmuszony się z tobą zgodzić. – Młody zająknął się i wziął drżący oddech.
     Mężczyzna zaśmiał się.
     – Odwróć się. – Wyszeptał drżąco, a chłopak wypełnił jego polecenie.
     – Posłuchaj... – Stiles zawahał się. 

     – Cśś. Wiem, to może być dla ciebie niekomfortowe, dlatego mam mały pomysł. – Sięgnął do szuflady i wyjął czarny pasek aksamitnego materiału. – Zamknij oczy i po prostu się odpręż. To będzie dobry sposób, żebyś się przyzwyczaił.
     Lawson bez słowa skinął głową i niepewnie złączył powieki.
     Marco przyłożył przepaskę do jego oczu i związał ją z tyłu głowy.
     – Widzisz coś?
     Nastolatek bez tchu pokręcił głową. 

     Mężczyzna przygryzł skórę na jego ramieniu, na co chłopak wzdrygnął się. Jedną ręką objął go w pasie, przyciągając do swojego krocza, a drugą zaczął masować jego członek. Przesunął rękę z brzucha do jego szyi, lekko przyciskając go do siebie. Następnie usadowił go wygodniej na swoich biodrach, robiąc to nieco gwałtowniej. Nie potrafił się dłużej powstrzymywać. Stiles przez moment spiął się jakby przestraszony.
     – Hej, spokojnie. – Szepnął Marco i musnął palcami jego odbyt.
     Przejechał końcówkami palców wzdłuż jego kręgosłupa, w międzyczasie wsuwając w niego jeden z palców i delikatnie nim poruszając.
     Stiles wygiął plecy pod wpływem nowego doznania i uchylił usta, jakby chciał coś powiedzieć.
     W tym samym czasie mężczyzna nałożył na nabrzmiałego penisa lubrykant, który wyjął uprzednio z szafki. Złapał go za pośladki i uniósł, ostrożnie wsuwając na członka.
     Lawson przygryzł wargę i zmarszczył brwi, krzywiąc się, gdy ten zaczął miarowo poruszać biodrami. Po kilku delikatnych razach wszedł w niego mocniej, czując narastające podniecenie. Naprawdę go pragnął i to mocno.
     Z ust chłopaka wyrwało się ciche syknięcie. Biorąc głębokie, drżące oddechy, spróbował sięgnąć dłonią, aby zdjąć opaskę, ale czując mocniejszy ruch, z powrotem podparł się o łóżko. Zwężając usta w wąską linię, delikatnie odchylił głowę do tyłu. Gdy nie wyglądało na to, żeby miał zamiar zwolnić, młody w końcu odezwał się, starając się powiedzieć cokolwiek między wdechami.
     – Marco... Marco. – Wyszeptał, wahając się i poczuł, jak łzy napływają mu do oczu. Zaczął odczuwać przeszywający ból, dlatego zdobył się na głośniejszy ton. – Marco... Przestań. – Ścisnął dłońmi kołdrę, starając się nie myśleć o tym. – Marco, przestań! – Nieświadomy drżenia swojego głosu, poczuł, jak mimo materiału po jego policzkach spływają łzy.
     Mężczyzna opamiętał się i przestał się poruszać, wychodząc z niego. Natychmiast uklęknął i objął go ramionami.
     – Cholera, przepraszam, naprawdę! Stiles... – Spojrzał na niego z mieszanym uczuciem dezorientacji i żalu. – Hej, spokojnie, połóż się. – Delikatnie zmusił drżącego chłopaka do wykonania polecenia. Pośpiesznie zdjął z jego oczu przepaskę. – Przepraszam... – Wyszeptał.
     – O-okej. Nie, nie chodzi o to... ja po prostu... po prostu...
     – W porządku, już dobrze. – Pocałował delikatnie jego skroń. Obejmował go ręką i wtulał się do jego pleców.
     – Nie, to nie ty... Znaczy owszem, to bolało, ale.... – Głos chłopaka załamał się, a Marco mógłby przysiąc, że ledwo słyszalnie dopowiedział słowo „wspomnienia“.
     – Co się stało? Ktoś cię skrzywdził? – Zmarszczył brwi, czując, jak wszystkie jego mięśnie się napinają.
     – Nie. – Odrzekł krótko, wciąż minimalnie drżąc. – Proszę, nie denerwuj się.... – Marshall westchnął i rozluźnił się. 
– Możemy porozmawiać o tym jutro?
     – Nie ma problemu. – Mężczyzna pocałował go ostrożnie w policzek. Spojrzał w kierunku elektronicznego zegara, mrużąc powieki. Nie był śpiący, ale wolał, aby nastolatek odpoczął. W końcu nie wiedział, czy na pewno go nie skrzywdził. – Dobranoc, Stiles.

══◊══

+Dzisiaj mam dla Was krótszy rozdział. Następne postaram się pisać dłuższe.
+To moja pierwsza "opublikowana" scena erotyczna. Mam nadzieję, że jakoś mi ona wyszła...
+ 7 komentarzy!!
+Rozdział dedykuję kochanej "Wiesz kto, suko". (xD) Doczekałaś się! Mam nadzieję, że Cię nie zawiodłam. :D

10 komentarzy:

  1. Aaaaaaaaaaaaaaaa ;oooo
    TAK SUKO!!!! XD
    W koncu sie kurwa doczekalam!
    Oplacalo sie truć ci codziennie dupe ;D
    Zawiodlas? Zwariowalas do reszty?!?
    Ten rozdzial (czytaj seks) jest genialny!
    Te wspomnienia Stilesa, hmm...
    Mam nadzieje, ze w nastepnym nam to jakos wytlumaczysz... ; 3
    No coz yhm.. nwm co napisac wiec powiem tylko tyle zebys ruszyla dupe w kroki i pisala kolejny!
    Dobrze wiesz ze nie dam ci spokoju xd
    Do nastepnego suko! ♡
    Wiesz kto ; 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo w mordęge :ooo Ehe, jest seks :D Wszyscy szczęśliwi, hahah. :D Rozdział jak zawsze spoczko loczko. :* Czekam na następny rozdział i plisek rusz się z nimi ;__;

    http://prosecuted-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. lekcja nr 3 odbyła się ale została przerwana :) liczymy na dokończenie jej *_* notka extra <A

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jestem jedyny, ktory tym sie zainteresowal. Nienawidze zdrad. Nie dosc, ze Marco nie ma wyrzutow sumienia, to Stiles nawet raz sie nie zastanowil nad tym, ze krzywdzi niewinna kobiete, ktora na dodatek jest zona Marco. Nie rozumiem. To tak jakby sam chcial, zeby ktos jego tak samo zdradzil.
    Dwa. Bardzo dziwne jest to, ze Marco ma zone, a teraz ja zdradza z facetem. Tak latwo przyjal do wiadomosci to, ze jest gejem? A gdzie jakies pytania do samego siebie, o to czy rzeczywiscie jest homo.
    Trzy. Pierwsze spotkanie i od razu wiedzieli, ze sa gejami? Bardzo bardzo dziwne.
    To tyle, ogolem fajnie, czekam na ciag dalszy :)
    Pozdrawiam



    Damiann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś jedyny :P
      Zdrady to zUo. Współczuję żonie Marco. I nawet, jeśli ona też nie jest uczciwa, to...
      meh, ta kobieca ,,solidarność" :D
      Lecę czytać dalej :3

      Usuń
  5. To tak, ja tu trafiłam z katalogu już jakiś czas temu, ale nie miałam czasu komentować. Więc:
    Opowiadanie ogółem bardzo fajne, takie.. oryginalne. Zastanawiają mnie tylko dwie rzeczy:
    Po 1. Czy Stilesa nie dziwi fakt, że Marco ma żonę, a mimo wszystko z nim romansuje?
    Po 2. Czy Marco nie czuje się dziwnie, tak z dnia na dzień stając się gejem i zdradzając swoją żonę?
    W ogóle chcę, kurde, wiedzieć, o co Stilesowi chodzi z tymi wspomnieniami. Mów mi zaraz!
    Ale ogólnie to niecierpliwie czekam na kolejne rozdziały i mam nadzieję, że czymś mnie jeszcze zadziwisz. Powodzenia i czekam na nowy rozdział, byle szybko! :)

    ~ Fannie

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przeczytałam pierwsza ;( Nieeeee no załamałam się z tego powodu, ale mój opóźniony zapłon robi swoje XDDD
    Rozdział jest G E N I A L N Y ♥ Jest sex i każdy szczęśliwy... ;p
    Jeśli chodzi o bloga zawisłam nad ostatnim rozdziałem xd http://last-avenger.blogspot.com na razię pracuję nad tym :)
    Pozdrawiam i życzę weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam,
    och to było cudowne, Maro, Marco jak dobrze, że się opamiętał, ciekawe co spotkało w przeszłości Stillsa...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń

Kochany Hater? żєgηαм. ♥
Kochany Czytelnik? ωιтαנ. ♥
Jak już tu jesteś to będę wdzięczna za chociaż jeden krótki komentarz! ♥

Obserwatorzy